środa, 23 marca 2016

Za moment minie 11 m-cy. Weszłam chyba w etap stabilizacji. Co prawda jeszcze 2 kg spadły, ale to już w sumie nic. Rozpoczynam chyba najtrudniejszą walkę o utrzymanie takiej wagi przez długie, długie lata. Wiem, że może być trudno. Wiem, że mogą być schody, doły i góry. Ale wierzę, że dam radę. Mam wsparcie nie tylko rodziny, ale i grupy cudownych ludzi poznanych w necie.
Zmieniłam się bardzo przez ten rok. Dwa razy zmieniłam pracę praktycznie z dnia na dzień. Zrobiłam kurs psychodietetyka. Staram się zwalczyć moje wewnętrzne kompleksy. Bardziej optymistycznie patrzę na życie. Jakby nie patrzeć otrzymałam wielką szansę. Nie sądziłam, że dożyję takiego momentu, że będę się dobrze czuła w swoim ciele, że będę lubiła swoje odbicie w lustrze :-)