Waga przyhamowała. Wczoraj nawet zaliczyłam jej wzrost, ale szybko znalazłam przyczynę. Za mało wypitej wody. Od razu pojawiły się obrzęki. Więc siedziałam do późnych godzin i piłam.
Zaparcia rozwiązane przy pomocy czopka glicerynowego. Jednak to nie jest rozwiązanie na stałe. Przecież nie da się tak do końca życia.
wtorek, 19 maja 2015
piątek, 15 maja 2015
wtorek, 12 maja 2015
poniedziałek, 11 maja 2015
Wczoraj zjadłam:
1. Śniadanie - 3 łyżeczki twarożku (marzył mi się już w szpitalu)
2. Obiad - 1 pulpecik z indyja o średnicy 3 cm i 2 łyżeczki ziemniaków
3. Kolacja - pół małego jogurtu.
Każdy posiłek trwa minimum pół godziny. Po każdym kęsie muszę odczekać aż mi się odbije. Uczę się swojego organizmu. Uczę się ile mogę zjeść.
Wiem, że dużo osób po takiej operacji wymiotuje, bo za dużo na raz zjada. Odczuwam coś jakby dumę, że do tej pory ani razu nie wymiotowałam.
Muszę wmuszać w siebie wodę. 1,5 litra to jest minimum. Dziś wejdzie 1,4. Więcej nie dam rady. Cały czas mam pod ręką butelkę. Cały czas popijam małymi łyczkami. Ale i tak trudno jest wypić wymaganą ilość.
Jeść mi się nie chce w taki organiczny sposób. Ale psychicznie to co innego. Mam ochotę na pizzę, bigos i wiele innych rzeczy, na które nawet patrzeć nie powinnam.
1. Śniadanie - 3 łyżeczki twarożku (marzył mi się już w szpitalu)
2. Obiad - 1 pulpecik z indyja o średnicy 3 cm i 2 łyżeczki ziemniaków
3. Kolacja - pół małego jogurtu.
Każdy posiłek trwa minimum pół godziny. Po każdym kęsie muszę odczekać aż mi się odbije. Uczę się swojego organizmu. Uczę się ile mogę zjeść.
Wiem, że dużo osób po takiej operacji wymiotuje, bo za dużo na raz zjada. Odczuwam coś jakby dumę, że do tej pory ani razu nie wymiotowałam.
Muszę wmuszać w siebie wodę. 1,5 litra to jest minimum. Dziś wejdzie 1,4. Więcej nie dam rady. Cały czas mam pod ręką butelkę. Cały czas popijam małymi łyczkami. Ale i tak trudno jest wypić wymaganą ilość.
Jeść mi się nie chce w taki organiczny sposób. Ale psychicznie to co innego. Mam ochotę na pizzę, bigos i wiele innych rzeczy, na które nawet patrzeć nie powinnam.
piątek, 8 maja 2015
W domu jak to w domu. Mniej czasu i zaniedbałam pisanie. Po krótce nadrobię, jeśli chodzi o dietę. Do domu wróciłam we wtorek i w ten dzien piłam tylko wodę.
W środę mogłam wypić herbatę, kawę, mleko, rosół i kompot.
Od czwartku do soboty mogę jeść zmiksowane zupki, kleiki, jogurty.
Dziś jest piątek.
Z jedzeniem jest tak, że głodu nie czuję. Jem bardziej z przyzwyczajenia, ale jest też tak, że wiem iż muszę coś zjeść jak robi mi się słabo. Jedzenie zajmuje bardzo dużo czasu. Po dwóch łykach czegokolwiek muszę zrobić przerwę. Dopiero jak mi się odbije mogę połknąć kolejną porcję. No i po tych dwóch łykach czuję się naprawdę bardzo pełna.
Waga leci w dół. Obecnie jest 8kg mniej niż w dniu przyjęcia do szpitala.
W środę mogłam wypić herbatę, kawę, mleko, rosół i kompot.
Od czwartku do soboty mogę jeść zmiksowane zupki, kleiki, jogurty.
Dziś jest piątek.
Z jedzeniem jest tak, że głodu nie czuję. Jem bardziej z przyzwyczajenia, ale jest też tak, że wiem iż muszę coś zjeść jak robi mi się słabo. Jedzenie zajmuje bardzo dużo czasu. Po dwóch łykach czegokolwiek muszę zrobić przerwę. Dopiero jak mi się odbije mogę połknąć kolejną porcję. No i po tych dwóch łykach czuję się naprawdę bardzo pełna.
Waga leci w dół. Obecnie jest 8kg mniej niż w dniu przyjęcia do szpitala.
wtorek, 5 maja 2015
Od wczoraj jestem w domu. Wreszcie mogłam się porządnie umyć. Jeszcze nie do końca, bo brzucha moczyć nie mogę, ale jednak pod bieżącą wodą :-)
Spałam bite 8 godzin, gdzie w szpitalu 6 to był absolutny max. Wstałam godzinę przed dziećmi czyli o 6. Niestety pobudce towarzyszyła zgaga :-( W szpitalu dostawałam lek przeciw tej dolegliwości dożylnie. W domu mam połykać tabletki. Zrobiłam sobie zatem herbatę (pierwszą od 10 dni) i wzięłam lek. Pierwsza stała rzecz jaka wpadła do mojego nowego żołądka. Mam nadzieję że wszystko będzie ok.
Spałam bite 8 godzin, gdzie w szpitalu 6 to był absolutny max. Wstałam godzinę przed dziećmi czyli o 6. Niestety pobudce towarzyszyła zgaga :-( W szpitalu dostawałam lek przeciw tej dolegliwości dożylnie. W domu mam połykać tabletki. Zrobiłam sobie zatem herbatę (pierwszą od 10 dni) i wzięłam lek. Pierwsza stała rzecz jaka wpadła do mojego nowego żołądka. Mam nadzieję że wszystko będzie ok.
poniedziałek, 4 maja 2015
sobota, 2 maja 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)