sobota, 25 czerwca 2016

Wczorajszy, intensywny dzień zakończony godzinką na basenie zaowocował najniższym wskazaniem wagi: 63,4 kg. Na prawdę strasznie fajnie się ze sobą czuję. Lubię oglądać się w lustrze, nawet zdjęcia lubię sobie robić (choć zawsze wychodzę jak podpity debil :-D ).
W zasadzie teraz wyglądam tak, jak zawsze się czułam w środku :-)
Jednak czegoś w życiu mi brakuje...Zawsze myślałam "jakbym była szczupła to bym była szczęśliwa" - no i dupa. Nie jestem. Chyba mam po prostu depresyjną osobowość.