poniedziałek, 4 maja 2015

Jutro do domciu :-) Wyjęli mi dren. Przyjemne nie było, ale nie bolało. Drugi dzień na wodzie. Dziś już nie było kroplówek, ale musiałam wypić 1,5 litra. Dałam radę, choć łatwo nie było. Dwa łyki to max. Potem odbicie, czknięcie i kilka minut przerwy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz