piątek, 8 maja 2015

W domu jak to w domu. Mniej czasu i  zaniedbałam pisanie. Po krótce nadrobię, jeśli chodzi o dietę. Do domu wróciłam we wtorek i w ten dzien piłam tylko wodę.
W środę mogłam wypić herbatę, kawę, mleko, rosół i kompot.
Od czwartku do soboty mogę jeść zmiksowane zupki, kleiki, jogurty.
Dziś jest piątek.

Z jedzeniem jest tak, że głodu nie czuję. Jem bardziej z przyzwyczajenia, ale jest też tak, że wiem iż muszę coś zjeść jak robi mi się słabo. Jedzenie zajmuje bardzo dużo czasu. Po dwóch łykach czegokolwiek muszę zrobić przerwę. Dopiero jak mi się odbije mogę połknąć kolejną porcję. No i po tych dwóch łykach czuję się naprawdę bardzo pełna.

Waga leci w dół. Obecnie jest 8kg mniej niż w dniu przyjęcia do szpitala.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz