Kolejny przestój w spadku wagi. No cóż, trzeba przeczekać.
Kolejna zmiana odzieży się dokonuje, gdyż stara mnie opuszcza. W sensie dosłownym. Zakładam spodnie, które pod koniec sierpnia były dopasowane. Robię kilka kroków i spodnie mam w połowie tyłka.
Dwa uczucia temu towarzyszą: radość - bo cały czas mnie ubywa, przygnębienie - bo nie mam kasy na nowe ciuchy :-/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz